wtorek, 17 września 2013

Powitanie


Kurtyna unosi się w górę. Na scenie siedzi wysoka dziewczyna przy biurku, o krótkich włosach, coś skrobie w notesie.
Tsubasa: <wychodzi zza kulisów i wpada na wiadro, pociąga za sobą kurtynę i z hukiem zwala się na podłogę>
Tsukino: Tsubasa, przeszkadzasz mi. Znowu się potknęłaś o własne nogi, ciamajdo.
Tsubasa: Bo ty mnie wcale nie rozumieeeeesz T^T Wszystko przez to walone wiaderko! T^T <turla się na boki, zalewając łzami i zawijając w kurtynę>
Tsukino: Beksa-płaksa <wstaje, po czym odwija młodszą dziewczynę z kurtyny>
Tsubasa: Nie to teraz przesadziłaaś! JA NIE JESTEM płaksaaaaaaaaaaa! Nenenenenene! Kto się przezywa ten się tak samo nazywa <wystawia język>
Tsukino: Krowa ma dłuższy a się nie chwali <puszcza jej oczko, po czym patrzy na widownię> Ta beksa i ciamajda to moja przyjaciółka, Tsubasa.
Tsubasa: T^T Jesteś okrutna Tsukino-chaaaan... T^T
Tsukino: Postanowiłyśmy wam zaprezentować nasze długie i piękne opowiadanie.
Tsubasa: No czy takie piękne, to ja nie wieeem(moje partie T^T)... Ale na pewno długie, bo może ktoś mnie zna z oczojebnych opisów  Niah....
Tsukino: <chichocze pod nosem> W każdym razie miło was poznać.... Tsubasa widziałaś gdzieś mój piernik, który sobie zostawiłam na deser?
Tsubasa: <rumieni się i odwraca, chyłkiem wyciera okruszki z ust> Zaiste przykro mi, ale muszę stwierdzić, że nie.
Tsukino: A zresztą i tak chciałam je wyrzucić, bo  było przeterminowane. Ten kto je zjadł, dostanie niestrawności żołądka. 
Tsubasa: <masuje się po brzuchu> Boże dzięki ci, za wysoką odporność... T^T
Tsukino: <na twarzy ma niepokojący uśmiech, otacza ją mroczna aura> Tsubasa, co ja mówiłam, na temat jedzenia moich słodkości?
Tsubasa: Eee, żebym przedtem skonsultowała się z lekarzem lub farmaceutą, bo łakomstwo niewłaściwie stosowane może skończyć się kolizją twojej pięści z moją głową, a więc też uszczerbkiem na życiu lub zdrowiu?
Tsukino: <wyjmuje swój ogromny miecz> Tym razem to nie będzie moja pięść tylko mój dwuręczny miecz.
Tsubasa: A to nie było obusieczn... Zara o czym ja walę! T^T Boże, czemu jestem taka wolna ... <ucieka>
Tsukino: <zamierza ją gonić> Do zobaczenia w pierwszym rozdziale! <znika ze sceny>
Tsubasa: A nie miałyśmy jeszcze mówić o tym cholernym op... łooo! <słychać trzask i syk kota>
Tsukino: Wracaj Tu! <słychać dziwne krzyki, po czym pojawiają się na scenie> No musimy coś jeszcze opowiedzieć o naszym opowiadaniu.
Tsubasa: Aseseesee... <chwieje się, jak pijana> To bedzie fanfikszyn~! Na podstawie cudownego M&A, autorstwa Hiro Mashimy-sensei, pod tytułem <werble> Fairy Tail~!!!
Tsukino: Akcja będzie się toczyła podczas Magicznych Igrzysk, z kolei fabuła dotyczyła gildii, którą stworzyłyśmy, a zwie się ona: Phoenix Chant!
Tsubasa: Stworzyłyśmy, jak stworzyłyśmy - żeby nie było, nazwa zapożyczona z deviantartowej gildii <tu podaj link>, a zdjęcia postaci znalazłyśmy na dev'ie, bądź w googlach... Eeetto, to nie należy do nas, czy coś tam, nie kojarzę tych copyrightów ...
Tsukino: To już wszystko.... A teraz... Oddawaj moje ciacho! <goni ją, słychać krzyki>
Tsubasa: Od kiedy Tsucchi jest Kubą Rozpruwaczeeem? T^T <szczęk metalu, trzaski, uderzenia>
Tsukino: Dorwę Cię, dzieciaku! <opada nowa kurtyna, słychać krzyki>
Tsubasa: T^T Ja jestem martwa...!
Tsukino: Do zobaczenia w prologu! <nastaje cisza>

1 komentarz: